Jakie wino do nutrii?

Niespodzianek kulinarnych ciąg dalszy! Niestety nie możemy zdradzić skąd mieliśmy to mięso, ale było warte grzechu. Przygotowaliśmy nutrię na dwa sposoby - comber i udo. Brzmi jakbyśmy oprawiali dziczyznę, ale z mięsa nutrii również można te części wyodrębnić.

Pierwsza odsłona:

Umyty, oczyszczony z błon comber marynowaliśmy całą noc w occie rozcieńczonym w proporcjach 1:3 z dodatkiem marchewki, cebuli, ziela angielskiego, jałowca, goździków i liścia laurowego. Następnie, osuszone mięso zrumieniliśmy na klarowanym maśle i przełożyliśmy do żaroodpornego naczynia, piekąc pod przykryciem oko godziny w temperaturze 180 stopni. Miękki, upieczony comber zalaliśmy kwaśną gęstą śmietaną i brytfannę wstawiliśmy jeszcze na 15 min do piekarnika zmniejszając temperaturę do 150 stopni. Gotowe mięso wyjęliśmy z sosu, odkładając w ciepłe miejsce, a sam sos przetarliśmy przez gęste sito. Do tak przyrządzonego sosu włożyliśmy mięso i krótko je podgrzaliśmy. Potrawę podaliśmy z plackami ziemniaczanymi smażonymi na gęsim smalcu, co zapewniło im obłędną chrupkość i z duszonym na maśle jarmużem.

Jako że mięso z nutrii nieczęsto spotykamy na naszych stołach, wybraliśmy równie rzadkie wino. Mało znany białe szczep Rotgipfler, z małego regionu Thermenregion, w wersji "Reserve", o zawartości 14,5% alkoholu (!) Ot ciekawostka. Co się okazało? Intensywność wina, wraz z okazałą kwasowością świetnie zamaskowały octową marynatę a kombinacja kwasowości i dobrej budowy wina - z sosem z kwaśnej śmietany. Mięso samo w sobie ma konsystencję podobną do królika, ale z trochę większą zawartością tłuszczu, w czym też pomagała kwasowość. Wino jest stworzone do jedzenia. Bez niego wydało się nam zbyt mocarne, zbyt alkoholowe i przygniatające... a z nutrią w sosie śmietanowym złagodniało i ukazało swoją "przyjemniejszą' twarz - pełną soczystego owocu i aromatów kandyzowanej skórki pomarańczowej.

Druga odsłona:
Pieczone nogi z nutrii przygotowaliśmy w bardzo prosty sposób. Umyte i osuszone natarliśmy solą i pieprzem oraz obłożyliśmy płatkami czosnku i polaliśmy odrobiną dobrej oliwy. Tak sobie leżały całą noc. Następnie oczyściliśmy mięso z czosnku, zachowując go na później. Po obsmażeniu nóg na rumiano, dorzuciliśmy czosnek z marynaty i całość przed włożeniem do piekarnika podlaliśmy szklanką czerwonego, wytrawnego wina. Mięso piekliśmy ok 1,5 godziny w 150 stopniach, po czym zredukowaliśmy powstały sos. Upieczone nogi podaliśmy z pajdą chleba i marynowanymi podgrzybkami własnej roboty.

Skoro przy pierwszej odsłonie nutrii poszaleliśmy z ciekawostką winiarską, przy drugiej potrawie nie mogliśmy osiąść na laurach. Wybraliśmy polskie wino z Winnicy Jasiel, nazwane "Orchis", a wytworzone z bardzo rzadkiej odmiany Salome. Szczepki zostały zaimportowane ze Szwajcarii, ale również tam szczep nie jest popularny. Na etykiecie nie było wzmianki o roczniku, na stronie internetowej jest o 2013 i mimo, że wino wyglądało na dojrzałe, faktycznie było młode (z nowych nasadzeń - pierwszy raz wytworzone w 2013). W smaku kwasowość z taniną zupełnie się zintegrowały dając ciekawe efekty. Ale do sedna - nutria, jak pisaliśmy powyżej, podobna jest w smaku do królika. Udo jest najciemniejszym mięsem i najbardziej charakternym w smaku. Zbyt intensywne wino mogłoby potrawę zdominować, zwłaszcza że nie podaliśmy treściwego sosu, ani nie użyliśmy intensywnej marynaty. Chrupiąca skórka, lekko tłuste mięso, więc idealnie skomponowało się eleganckie, zrównoważone czerwone wino o niskim alkoholu i ledwo zarysowanej kwasowości. Owocowość jest przyjemna, nie narzuca się, a kompozycja sprawia ogrom satysfakcji. Swoją drogą, to jedno z bardziej udanych czerwonych, polskich win, jakich mieliśmy sposobność próbować.

Konkluzja: eksperymentować warto! Zarówno z jedzeniem, jak i winem. Nie tylko kombinacje, ale także składniki. Nutrie kiedyś były bardzo popularne, a dziś prawie niedostępne. Gdy Iga kupowała mięso nutrii musiała zapewnić, że to na użytek własny, a nie do gastronomii. Ponoć takie prawo... polska rzeczywistość. A mięso wyborne i polecamy jeśli uda Wam się zakupić.

Życzymy smacznego!
Iga & Maciej

 x 

Twój koszyk jest pusty